Często bycie partnerem do rozmowy o lęku z własnym dzieckiem może okazać się wyzwaniem. Zanim zaczniemy pouczać, tłumaczyć, pocieszać warto zadbać o to by dziecko zechciało opowiedzieć nam o swoim lęku. Niezwykle ważne jest wsłuchanie się w jego opowieść, dostrzeżenie szczegółów, a nade wszystko okazanie zrozumienia jego emocji. Dostrzeżenie ważności odczuć dziecka staje się ważnym elementem dla jego poczucia bezpieczeństwa i komfortu jakim jest możliwość przedstawienia przez dziecko swojego punktu widzenia bez oceniania.
Podsumowania takie jak „nie ma się czego bać” czy „nie martw się” rzadko przynoszą zamierzony efekt. Narzędzia, które dają lepsze rezultaty to próba empatycznego wejścia w sytuację i odczuwanie Twojego dziecka np. ”widzę, że to dla Ciebie trudne”, „rozumiem, że jesteś przestraszony”, „czasami boimy się różnych rzeczy ”, „wygląda na to, że się boisz, chcesz się przytulić?”. Absolutnie nie utwierdza to dzieci w lęku, a jedynie daje poczucie bycia wysłuchanym, dostrzeżonym. To, że nie bagatelizujemy dziecięcych lęków daje szansę na wspólne poszukiwanie konstruktywnych rozwiązań. Łatwiej jest mu stawić czoła trudnościom, wiedząc, że odczuwanie trudnych emocji nie jest niczym dziwnym, złym a jedynie informacją, że przede mną jest wyzwanie. Rodzic ma prawo opowiedzieć też dziecku jak wygląda opisywana przez niego sytuacja z perspektywy osoby dorosłej, ale tylko po to by ułatwić dziecku podjęcie pierwszego kroku ku rozwiązaniu.